Peter Thiel: AI jako narzędzie konfliktu i stanu wyjątkowego

W dyskusjach o sztucznej inteligencji dominują zwykle tematy wydajności, etyki czy regulacji. Rzadziej pytamy o fundamenty filozoficzne, na których budowana jest jej potęga. Asma Mhalla, wykładowczyni nauk politycznych z Sciences Po, zwraca uwagę na niepokojącą wizję jednego z najważniejszych graczy w Dolinie Krzemowej. Jej analiza pokazuje, że dla Petera Thiela – współzałożyciela PayPal, inwestora w Facebooku i Palantir – AI nie jest neutralnym narzędziem postępu. To integralny element światopoglądu, w którym permanentny konflikt i stan wyjątkowy stają się pożądanymi, wręcz cnotliwymi stanami.

Tymczasem Palantir, firma współzałożona przez Thiela, to podmiot, z którym polski rząd w październiku 2025 roku podpisał list intencyjny dotyczący współpracy i wymiany danych – przede wszystkim w kontekście Ministerstwa Obrony Narodowej, choć firma ma już doświadczenie we współpracy z polskimi instytucjami od 2022 roku.

Thielowski świat: poza liberalną demokracją

Filozofia Thiela, zdaniem Mhalli, stanowi radykalne odrzucenie głównych założeń liberalnego porządku. Nie wierzy on w pokojową globalizację, stopniowy postęp czy możliwość harmonijnego współistnienia. Jego perspektywa wyrasta z przekonania, że świat jest areną nieustannej walki, a historia toczy się w sposób nieciągły, poprzez gwałtowne wstrząsy. W takim ujęciu państwo nie jest gwarantem praw obywatelskich, lecz maszyną do prowadzenia wojen – zarówno konwencjonalnych, jak i technologicznych.

Kryzys jako norma i szansa

Kluczowym elementem tej wizji jest gloryfikacja stanu wyjątkowego. W tradycyjnym rozumieniu sytuacja kryzysowa to chwilowe zawieszenie normalności, które wymaga nadzwyczajnych środków. Dla Thiela i jemu podobnych myślicieli, stan wyjątkowy przestaje być anomalią. Staje się nową normą, przestrzenią największych możliwości i testem dla technologii. To w czasie kryzysu słabe systemy upadają, a silne – zdolne do szybkiego, zdecydowanego działania – umacniają swoją pozycję.

Sztuczna inteligencja w służbie nowego porządku

W tym kontekście technologie AI nie są rozwijane po to, by ulepszać społeczeństwo w jego dotychczasowym kształcie. Mają one służyć budowie i utrzymaniu nowego, konkurencyjnego porządku. Asma Mhalla wskazuje, że firmy Thiela, zwłaszcza Palantir, są doskonałą egzemplifikacją tego podejścia. Ich oprogramowanie analityczne, zasilane przez zaawansowane algorytmy, projektowane jest dla agencji wywiadowczych, wojska i organów ścigania. Jego celem jest zapewnienie przewagi informacyjnej w środowisku postrzeganym jako nieprzyjazne i pełne zagrożeń.

AI jako broń i tarcza

W thielowskiej narracji sztuczna inteligencja przybiera więc podwójną rolę. Z jednej strony jest mieczem – narzędziem ofensywnym pozwalającym na przewidywanie ruchów przeciwnika, wykrywanie słabości i prowadzenie operacji. Z drugiej strony stanowi tarczę – system wczesnego ostrzegania i ochrony przed realnymi lub wyimaginowanymi wrogami. Ta logika militarna przenika do cywilnych zastosowań, gdzie konkurencja rynkowa również jest postrzegana jako rodzaj wojny, a dane są jej najcenniejszą amunicją.

Thiel osadza sztuczną inteligencję w światopoglądzie, który odrzuca liberalną demokrację i postrzega świat przez pryzmat niekończącego się konfliktu. Stan wyjątkowy nie jest tu problemem do rozwiązania, lecz pożądanym modelem funkcjonowania, w którym technologie takie jak AI mogą się w pełni rozwinąć.

Dlaczego ta wizja ma znaczenie dla przyszłości AI?

Analiza Mhalli nie jest jedynie akademicką krytyką. Ma fundamentalne znaczenie dla zrozumienia kierunku, w jakim może podążać rozwój kluczowych technologii. Jeśli potężne systemy AI są budowane przez osoby i firmy dzielące ten konkretny, antagonistyczny światopogląd, to ich architektura, priorytety i ostateczne zastosowania będą tego odzwierciedleniem. Technologia nigdy nie jest całkowicie wolna od wartości swoich twórców.

Ryzyko samospełniającej się przepowiedni

Największym niebezpieczeństwem jest tu mechanizm samospełniającej się przepowiedni. Jeśli elity technologiczne będą postrzegać świat jako pole bitwy i projektować pod tym kątem narzędzia zarządzania społeczeństwem, bezpieczeństwem i gospodarką, mogą faktycznie doprowadzić do urzeczywistnienia tej wizji. AI zoptymalizowana pod kątem wykrywania zagrożeń i zarządzania kryzysowego może z czasie zacząć widzieć zagrożenia wszędzie, legitymizując coraz większą inwigilację i kontrolę.

Asma Mhalla zachęca do krytycznego namysłu nad tym, czyją wizję przyszłości tak naprawdę kodujemy w algorytmach. Czy sztuczna inteligencja ma służyć wzmocnieniu mechanizmów konkurencji i konfliktu, czy może współpracy i dobra wspólnego? Odpowiedź na to pytanie nie leży wyłącznie w domenie inżynierów, ale jest kluczowym wyzwaniem politycznym i społecznym naszych czasów.

Źródło